Odpowiedź do W. Porębskiego - DO IŚW NS PZA oraz Zarządu PZA
Do Włodzimierza Porębskiego – Dyrektora Operacyjnego Inicjatywy Środowisk Wspinaczkowych „Nasze Skały” Polskiego Związku Alpinizmu oraz Zarządu Polskiego Związku Alpinizmu.
W związku z pismem w wiadomości e-mail jakie do Fundacji WSPINKA przesłał Wielce Szanowny Włodzimierz Porębski, pragnę wyrazić niebywałe zadziwienie, wywołane zawartą w nim treścią. W trakcie lektury tego pisma towarzyszyło mi także uczucie zaskoczenia oraz nieco specyficznego déjà vu.
W informacji prasowej "Plagiat wspinaczkowy za unijne pieniądze w prokuraturze" jaką zamieściłem w serwisie wspinka.org próżno szukać treści, które w jakikolwiek sposób mogłyby naruszać czyjekolwiek dobra osobiste. Wynika to z prostego faktu, iż wszelkie informacje dotyczące Szanownego Włodzimierza Porębskiego jak też Polskiego Związku Alpinizmu, które tam zamieściłem są zgodne z prawdą i w łatwy sposób możliwe do sprawdzenia. Zatem nie może być mowy o naruszeniu dobrego imienia zarówno Szanownego Dyrektora Operacyjnego Włodzimierza Porębskiego jak również Polskiego Związku Alpinizmu. Gdyby było inaczej, oznaczałoby to, że sam Wielce Szanowny Włodzimierz Porębski kilkukrotnie pomówił sam siebie poprzez zamieszczenie treści o bardzo zbliżonym charakterze w oficjalnych pismach PZA oraz IŚW „Nasze Skały” PZA.
W Sprawozdaniu z działalności Polskiego Związku Alpinizmu w okresie czerwiec 2013r. – kwiecień 2014r. Szanowny Włodzimierz Porębski pisze:
"Uczestniczymy w pracach Komitetu Sterującego wniosku unijnego "Life+" pod tytułem " Ochrona cennych przyrodniczo siedlisk nieleśnych, charakterystycznych dla obszaru Parku Krajobrazowego Orlich Gniazd", realizowanego przez Zespół Parków Krajobrazowych Województwa Śląskiego."
Z kolei w podobnym dokumencie rok później ten sam autor podsumowuje:
"Uczestniczymy w pracach Komitetu Sterującego wniosku unijnego "Life+" pod tytułem " Ochrona cennych przyrodniczo siedlisk nieleśnych, charakterystycznych dla obszaru Parku Krajobrazowego Orlich Gniazd", realizowanego przez Zespół Parków Krajobrazowych Województwa Śląskiego.
W ramach projektu wymieniono i uzupełniono asekuracje m.in. w:
I. Smoleń (Ostoja Środkowojurajska): Skały Zegarowe, Goncarzyca, Strzegowa.,Grodzisko, Park Jurajski, Krzywość, Biśnik
II. Ryczów (Ostoja Srodkowojurajska): Straszykowe Skały, Cisownik, Grochowiec
III. Morsko (Ostoja Kroczycka): Popielarka, Gips, Łężec, Okiennik Morski
IV. Skarżyce (Ostoja Kroczycka): Barwinek, Lew, Nietoperze, Cydzownik, Jamnicze, Sowie Skały
V. Łutowiec (Ostoja Kroczycka) Zamkowa, Łóżeczko, Barak, Ule,. Rózowa
VI. Niegowonice (Kromołowiec)
Ten ostatni został ubezpieczony "w zastępstwie" za Bukowa Górę w Niegowej, na ubezpieczenie której nie zgodziła się śląska RDOŚ."
W podobnym tonie brzmią informacje na stronie naszeskaly.pl, chociaż pojawiają się tam także nuty przyrodnicze:
"PZA jest też partnerem w unijnym projekcie Ochrona cennych przyrodniczo siedlisk nieleśnych, charakterystycznych dla obszaru Parku Krajobrazowego Orlich Gniazd. W celu ochrony muraw kserotermicznych na kilkudziesięciu drogach wspinaczkowych obniżone zostały stanowiska zjazdowe, na wielu drogach została też wymieniona asekuracja."
Biorąc pod uwagę wyżej przedstawione argumenty, jak również fakt podania do publicznej wiadomości za pośrednictwem różnych serwisów internetowych treści swojego pisma, odnoszę wrażenie, że motywacje działania Szanownego Włodzimierza Porębskiego były zgoła inne niż ochrona jego dóbr osobistych. Nachodzi mnie wątpliwość czy aby publiczne zarzucanie komuś naruszania dóbr osobistych nie jest w istocie swoistą formą pomówienia. Wątpliwości moje są tym większe, gdy okazuje się, jak w niniejszej sytuacji, że o zarzucanych mi naruszeniach nie może być mowy. Zachęcam do pogłębionej refleksji Wielce Szanownego Włodzimierza Porębskiego nad meritum moich wątpliwości.
Oprócz wspomnianych przeze mnie wątpliwości, muszę przyznać, że przytoczone pismo od Dyrektora Operacyjnego Inicjatywy Środowisk Wspinaczkowych „Nasze Skały” Polskiego Związku Alpinizmu, które zostało zamieszczone na różnych stronach internetowych, wywołało we mnie poczucie zastraszania. Poważne w swej wymowie acz zupełnie nieprawdziwe zarzuty jakobym naruszał dobra osobiste Szanownego Włodzimierza Porębskiego, przywodzą mi na myśl bardzo podobną sytuację z niedalekiej przeszłości. Wtedy też rozchodziło się o pomówienia i rzekome naruszenia oraz nieprawdziwe zarzuty, które wywoływały we mnie wrażenie zastraszania. Co ciekawsze sprawa także dotyczyła Wielce Szanownego Dyrektora Operacyjnego, który końcem 2013 roku swoje zarzuty przeciwko mnie skrystalizował w formie pozwu, oskarżając o pomówienie jego osoby czyli czyn karalny z art. 212 par. 2 Kodeksu Karnego. Wszystkie zarzuty Szanownego Włodzimierza Porębskiego wobec mojej osoby okazały się bezpodstawne, skutkiem czego 16 września 2014 roku sąd umorzył prawomocnie postępowanie karne. Podobieństwo obydwu sytuacji jest także takie, że miały one związek z podawaniem przeze mnie do publicznej wiadomości za pośrednictwem serwisu wspinka.org prawdziwych i rzetelnych informacji związanych ze statutową działalnością Fundacji WSPINKA – w 2013 roku dotyczących sukcesów w udostępnieniu krakowskich Krzemionek a obecnie odnoszących się do przykrej sprawy plagiatu skałoplanu Skały Miłości.
Zgoła inne uczucia wywołało we mnie wczorajsze Oświadczenie Zarządu Polskiego Związku Alpinizmu. Raduje mnie niezwykle budująca postawa Zarządu Polskiego Związku Alpinizmu, który w tzw. „aferze przewodnikowej” stanął niemal murem za poszkodowanymi wspinaczami i równocześnie autorami „ukradzionych” skałoplanów, przeciwstawiając się równocześnie instytucji związanej z ochroną przyrody. Upublicznione pismo jakie zostało skierowane przez PZA do ZPKWŚ, zawierające sugestie zmiany warunków przetargu, będzie z całą pewnością mocnym dowodem przeciwko plagiatorom. Będzie miało także inny pozytywny skutek dla Zarządu PZA w postaci braku obowiązku udostępniania tegoż pisma w razie otrzymywania wniosków o udostępnienie informacji publicznej. Gdyby jeszcze przedstawiciele Polskiego Związku Alpinizmu podobnie postąpili z innymi publicznymi dokumentami jakie posiada ta organizacja, Zarząd PZA nie musiałby się uskarżać na paraliże tudzież inne przypadłości organizacyjne.
Jak się okazuje całkiem niesłusznie obawiałem się, że powtórzy się sytuacja, jaka miała miejsce w sprawie projektu planu ochrony TPN, gdzie nieporozumienia pomiędzy Tatrzańskim Parkiem Narodowego oraz Polskim Związkiem Alpinizmu a z drugiej strony wspinaczami i taternikami, których podjął się reprezentować Klub Wysokogórski Warszawa, doprowadziły do konkluzji jaka znalazła się w liście Zarządu tej ostatniej organizacji, iż cyt: „polityka prowadzona przez PZA w stosunku do TPN jest dla naszego środowiska szkodliwa”. Mogę się domyślać, że chodziło o wspinaczkowe środowisko a nie przyrodnicze lecz absolutnej pewności nie mam.
Tak czy inaczej zachowanie Zarządu Polskiego Związku Alpinizmu zaskakując mnie, równocześnie także ucieszyło. Tym nie mniej całkowicie nie jestem w stanie pogodzić się z bezpodstawnymi zarzutami, jakoby na stronie Fundacji WSPINKA znajdowały się jakiekolwiek pomówienia dotyczące przedstawicieli Polskiego Związku Alpinizmu. Nic takiego nie może mieć miejsca z tych samych przyczyn co w sytuacji dotyczącej Wielce Szanownego Włodzimierza Porębskiego – wszystkie podawane informacje przez redakcję serwisu wspinka.org są sumiennie sprawdzane i w razie potrzeby weryfikowane. Mogę jedynie wyrazić ubolewanie, że tak poważne zarzuty po adresem moim oraz WSPINKI zostały zredagowane przez Zarząd PZA i zachęcić Wielce Szanowny Zarząd do podobnej refleksji jaką sugerowałem wcześniej Dyrektorowi Operacyjnemu Inicjatywy Środowisk Wspinaczkowych „Nasze Skały” Polskiego Związku Alpinizmu.
Kończąc, pragnę najmocniej przeprosić Zarząd Polskiego Związku Alpinizmu w związku z błędnym przypisaniem przeze mnie Inicjatywie Środowisk Wspinaczkowych „Nasze Skały” Polskiego Związku Alpinizmu właściwości komisji PZA. Nie przypuszczałem, że bycie komisją PZA może obrażać lub urażać uczucia, szczególnie działaczy IŚW „Nasze Skały”, którzy są wszakże w miażdżącej większości członkami Polskiego Związku Alpinizmu. Na swoje usprawiedliwienie mogę jedynie wskazać, iż do błędnego mniemania w tej kwestii przywiodło mnie nie dość intensywne studiowanie sprawozdań oraz dokumentów PZA, co postaram się jak najrychlej zmienić. Nie bez znaczenia okazał się też mój brak zainteresowania dyskusjami na publicznych forach internetowych co chciałbym usprawiedliwić moim brakiem odporności psychicznej wobec inwektyw i wulgaryzmów jakie są ich nieodłącznym elementem.
Mateusz Paradowski